O Zakonie Przenajświętszej Trójcy i Niewolników
W 1193 roku, w burzliwym czasie krucjat, kiedy królem Francji był Filip II August, Anglią władał inny słynny krzyżowiec, Ryszard Lwie Serce, a Małopolską książę Kazimierz II zwany później Sprawiedliwym, w Paryżu miało miejsce niezwykłe nabożeństwo. Odprawiający swoją pierwszą Mszę św. uczony magister teologii, pragnący zostać także zakonnikiem, żarliwie prosił Boga, o ile taka jest Jego wola, by wskazał mu, do jakiego zakonu powinien wstąpić dla swojego zbawienia. Kiedy zaś podniósł swoje oczy ku niebu, ujrzał majestat Boży i Boga trzymającego w swoich rękach dwóch mężczyzn, którzy mieli łańcuchy na nogach, jeden z nich był czarny i zniekształcony, drugi biały i wychudzony. Taka była według tradycji inspiracja do powstania Zakonu Przenajświętszej Trójcy i Niewolników – trynitarzy – których charyzmatem stał się wykup jeńców uwięzionych z powodu wiary w Chrystusa oraz miłosierna służba ubogim i chorym. 17 grudnia 1198 roku papież Innocenty III zatwierdził tak pomyślaną „Regułę życia” i ustanowił nowy zakon.
Założyciel Zakonu i twórca pierwotnej Reguły, Prowansalczyk św. Jan de Matha, nie mógł przypuszczać, że dzieło to przetrwa wiele stuleci i rozprzestrzeni się po całym świecie, podobnie jak złowrogi handel ludźmi i prześladowania chrześcijan. Jego duchowi synowie, uczniowie i naśladowcy podjęli z zapałem misję redempcyjną i w minionych wiekach doprowadzili do uwolnienia i uratowania zagrożonej wiary dziesiątków tysięcy pojmanych chrześcijan, niejednokrotnie sami oddając się w zamian w wieloletnią okrutną niewolę, a także prowadzili liczne szpitale i domy dla ubogich.
Do grona Świętych Ojców tak zasłużonego dla Kościoła zakonu należą również pochodzący z możnego francuskiego rodu Walezjuszów św. Feliks, pustelnik z lasu Cerfroid, współtworzący ze św. Janem de Matha pierwszą wspólnotę trynitarzy, „dom Trójcy Świętej”, oraz urodzony w Katalonii szesnastowieczny Reformator Zakonu św. Jan Chrzciciel od Poczęcia.
św. Jan de Matha
W historii Zakonu Przenajświętszej Trójcy i Niewolników nie brakowało wybitnych postaci, które Pan powoływał do świętości na drodze męczeństwa lub zwykłego znojnego życia. Do pierwszej grupy należą bł. Marek Criado, w XVI wieku głoszący Ewangelię muzułmanom, bł. o. Marian od św. Józefa i bł. o. Hermenegild od Wniebowzięcia wraz z Towarzyszami oraz bł. s. Franciszka od Wcielenia – ofiary wojny domowej w Hiszpanii w 1936 roku, a także trzej męczennicy z Algieru, ojcowie Bernard i dwaj Janowie, którzy podczas wyprawy redempcyjnej w XVII wieku sami dostali się do niewoli, spędzając w niej resztę życia. Męczeństwo było też udziałem zmarłej w obozie koncentracyjnym austriackiej trynitarki Służebnicy Bożej s. Anieli od Najświętszego Serca Jezusowego, zwanej Aniołem z Auschwitz. W grupie drugiej uznanych i czczonych trynitarzy znajdujemy św. Michała od Świętych, znanego z nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu patrona młodzieży trynitarskiej, św. Szymona de Rojas, czciciela Maryi, bł. Dominika Iturrate, młodo zmarłego w 1927 roku, który zwykł czynić „zwyczajne rzeczy nadzwyczaj dobrze”, a także tercjarzy: średniowiecznego króla Francji św. Ludwika IX oraz żony i matki rodzin, pobożne i miłosierne kobiety, bł. Annę Marię Taigi oraz bł. Elżbietę Canori Morę, obie żyjące na przełomie XVIII i XIX wieku.
Począwszy od spustoszenia Lublina i Zawichostu w 1241 roku przez zagony Batu-chana, groza napaści ze wschodu i porywanie ludzi w jasyr dotarły także na ziemie polskie. W ciągu wieków sąsiedztwa Rzeczypospolitej z podbitą przez Tatarów Rusią, a następnie z Imperium Osmańskim i jego lennami dramat niewoli i cierpienia z powodu wiary w Chrystusa stał się udziałem licznych polskich rodzin. Kościół od średniowiecza uznawał ofiary składane na wykup chrześcijan z niewoli za uczynek miłosierdzia szczególnie miły Bogu. Dzieło to podjęli w Polsce Bracia Trójcy Świętej pod koniec XVII wieku z inicjatywy opata cystersów w Mogile Jana Kazimierza Denhoffa, za aprobatą i pod protektoratem zwycięzcy spod Wiednia, króla Jana III Sobieskiego.
Przybyli z południa Europy w maju 1685 roku cudzoziemcy w białych habitach z charakterystycznym niebiesko-czerwonym krzyżem (są to barwy symbolizujące Trzy Osoby Boskie) swój pierwszy klasztor założyli we Lwowie, skąd w pobliżu granicy z Turcją łatwiej było organizować wykup niewolników. Wkrótce powstały kolejne domy Trójcy Świętej na ziemiach polskich: w Warszawie, Krakowie, Lublinie, liczne placówki na Kresach – nowa fundacja zakonu rozwijała się znakomicie, co zaowocowało utworzeniem polskiej Prowincji św. Joachima w 1726 roku, której zwierzchnikiem został o. Antoni Wielhorski. Niestety w toku dalszych dziejów – poprzez upadek I Rzeczypospolitej, rozbiory i będące ich skutkiem kasaty zakonów – doszło do wygaśnięcia dzieła trynitarskiego na ziemiach polskich na początku XX wieku.
Wolą Bożą była jednak restytucja Zakonu w Polsce. Dokonała się ona w latach osiemdziesiątych ub. wieku. Od 2015 roku domy zakonne trynitarzy w Polsce i w Austrii tworzą delegaturę polsko-austriacką w ramach włoskiej prowincji św. Jana de Matha. Współcześni polscy trynitarze są kapelanami więziennymi, zajmują się duchowym „wykupem” ludzi z rozmaitych rodzajów niewoli, prowadzą dom opieki dla przewlekle chorych, szerzą kult Trójcy Świętej, prowadzą rekolekcje, a także uczestniczą w organizowaniu pomocy dla chrześcijan prześladowanych na Bliskim Wschodzie. Przykłady świętości członków rodziny trynitarskiej z minionych wieków oraz charyzmat Założycieli nie tracą aktualności. Głosząc chwałę Trójcy Świętej i wolność niewolnikom, następcy św. Jana de Matha są świadkami Miłosiernego Boga również w naszych niespokojnych czasach.